Ciaś wypunktowany przez Kovalika
Ostatni Polak za burtą Pekao Szczecin Open. Nie pomogli kibice, najlepsza widownia oraz dobre warunki. Paweł Ciaś przegrał z Jozefem Kovalikiem i w turnieju nie ma już żadnego polskiego tenisisty.
Paweł Ciaś w dobrym stylu dotarł do 1/8 finału Pekao Szczecin Open. Najpierw po trzysetowej batalii pokonał Petera Torebko, a następnie rozprawił się z Alessandro Giannessim, triumfatorem z 2016 roku, oddając mu zaledwie dwa gemy.
Jego przeciwnikiem w walce o ćwierćfinał był Słowak Jozef Kovalik, była 80. rakieta świata, aktualnie notowany na 346. miejscu w rankingu ATP. Był faworytem tego starcia, głównie ze względu na większe doświadczenie.
Polski tenisista, podobnie jak w poprzednich meczach, zdawał się mieć pomysł na to, jak rozprawić się z rywalem. Grał efektownie, ale momentami brakowało mu cierpliwości. Po długiej grze stracił podanie w trzecim gemie, ale błyskawicznie odrobił breaka.
Kovalik z każdą piłką grał pewniej, przejął inicjatywę na dobre. Ciaś nie odpuszczał, ale w końcu musiał uznać wyższość Słowaka. W drugiej partii polski tenisista stracił gema na sucho, wydawało się, że wróci jeszcze do gry, ale zupełnie się pogubił i do końca meczu nie zdobył już gema.
– Od początku czułem, że to nie mój dzień. Nie było może tego widać aż tak, jak wczoraj u Włocha, ale od samego startu nie mogłem wyczuć dystansu przy uderzeniach. Prowadziliśmy dość długie wymiany, ale ta ostatnia piłka gdzieś uciekała. Może chciałem skończyć za szybko? Rywal grał bardzo dobrze i mądrze, ma pojęcie o grze. Jest obecnie notowany w czwartej setce, ale każdy miewa lepsze i gorsze momenty, z tygodnia na tydzień ciężko grać na najwyższym poziomie – analizował Ciaś.
Sponsorami tytularnymi Pekao Szczecin Open są Bank Pekao S.A. oraz Miasto Szczecin. Turniej jest elementem cyklu LOTOS PZT Polish Tour.